Strona Główna

15 lat Stowarzyszenia

Historia Kamieńska

Audiencja u Jana Pawła II

Uroczystości

Echo Kamieńska

Statut

Konkursy

Kontakt z Nami

























































na górę strony


Moje spotkanie z Janem Pawłem II

18 października 2000 roku, na Placu Świętego Piotra w Rzymie zgromadziło się około 300 tys. pielgrzymów, przepiękna słoneczna pogoda, niebo błękitne. Tego dnia papież Polak Jan Paweł II udziela I Audiencji Generalnej 23 roku pontyfikatu. Przyjechałem do Rzymu do Ojca Świętego wraz z delegacją z Kamieńska, żeby wręczyć Janowi Pawłowi II akt nadania tytułu I Honorowego Obywatela Miasta i Gminy Kamieńsk, razem z nami przyjechała grupa pielgrzymów z Kamieńska oraz okolicy. Wraz z ks. proboszczem z Kamieńska dźwigającym kielich mszalny jako dar dla papieża, burmistrzem Kamieńska z aktem nadania tytułu, Panią Aleksandrą której powierzyłem wręczenie Janowi Pawłowi II obrazu pędzla Józefa Kościańskiego, przedstawiającego pomnik Tadeusza Kościuszki na tle kościoła w Kamieńsku, ks. proboszczem z Gomunic, ks. Wojciechem z Częstochowy opiekującym się niepełnosprawną córką Pani Aleksandry, stoję prawie na końcu kolejki do papieża trzymając medal wybity przez gminę Kamieńsk na tą okoliczność.

Dookoła gwar i tłum ludzi, dochodzimy do bramki gdzie O. Konrad Hejmo wręcza przepustki do Ojca Świętego, tego dnia była to mała kartka koloru różowego. Jesteśmy już za bramką, poznajemy inne delegacje z Polski, kilka z nich przyjechało również z Honorowym Obywatelstwem, podziwiają nasz medal i żałują, że też nie wpadli na taki pomysł.

We mnie wzbudza się refleksja, tutaj taka wielka chwila, a tam na sali obrad w Kamieńsku, jeszcze nie tak dawno temu, niektórzy zwracali się do mnie z propozycją wycofania projektu uchwały w sprawie nadania tytułu I Honorowego Obywatela Miasta i Gminy Kamieńsk Janowi Pawłowi II, twierdząc, że nie jest przygotowana. Proszę głosować, nie wycofam się – odparłem. Zagłosowali wszyscy za. A ta moja inicjatywa pojawiła się po apelu radnych gminy Dąbrowice woj. Łódzkie – Ojciec Święty Jan Paweł II – Honorowym Obywatelem każdej polskiej gminy, zamieszczonym w gazecie Wiadomości Dnia.

Powoli zbliżamy się do tronu na którym siedzi Jan Paweł II, na widok podjeżdżającego samochodu papieskiego w pobliże papieża, słychać głosy – papież jest przeziębiony i zmęczony niedzielnymi uroczystościami na Placu Świętego Piotra, które przypadły podczas zimnej i deszczowej pogody, audiencja może być przerwana. Żal mnie ogarnia, lecz za chwilę przychodzi ulga, to Jan Paweł II jest dla nas najważniejszy, jego zdrowie i jego dalsza długa posługa. Patrzę na niego z daleka, widzę jak dzielnie i wytrwale przyjmuje każdą delegację, przenika mnie nadzieja na bliskie spotkanie, czuję że papież nie chce nikogo zwieść.

Spojrzenie na medal wybity na cześć Jana Pawła II i na burmistrza Kamieńska przywołuje w pamięci nieodległą sesję i jego słowa – jak Pan chce zrealizować to przedsięwzięcie, odpowiadam natychmiast bez zastanowienia – trzeba wybić dla papieża złoty medal o średnicy 22 cm , bowiem tyle lat liczy Jego pontyfikat, na następną sesję przedstawię projekt graficzny medalu, a Pan niech przygotuje akt nadania i zorganizuje wyjazd do Rzymu. Ostatecznie został wybity medal ze srebra o średnicy 11 cm, w ilości dwóch egzemplarzy, jeden został u papieża, drugi jest w gabinecie burmistrza.

Przesuwamy się coraz bliżej, Pani Aleksandra trzyma obraz i ma baczenie na swoją córkę Katarzynę, którą na wózku transportuje ks. Wojciech, ks. proboszcz debatuje z burmistrzem, mnie przychodzi na myśl osoba Józefa Kościańskiego, jego piękny bezinteresowny czyn, wynikający z głębokiego szacunku dla Jana Pawła II. Do takich zachowań są zdolni ludzie szlachetni, prawego serca, głębokiej duchowości, a do takich zaliczam Pana Józefa.

Jeszcze trzy delegacje przed nami, stoję z prawej strony obok ks. proboszcza, jeszcze spojrzenie na piękny, wypełniony Plac Świętego Piotra, na ten wielki tłum ludzi, na piękne błękitne niebo, jeszcze słyszę z oddali głos – zobaczcie nasi podchodzą do papieża, jeszcze jedna delegacja przed nami, pozdrawiam naszych pielgrzymów machaniem wzniesionej ręki do góry, podchodzimy do papieża, za chwilę jestem w innym świecie, w jakby innej czasoprzestrzeni, a w zasadzie czuję że czasu nie ma, jestem ja i papież, stoję przed tronem tego wielkiego człowieka, symbolu wiary i niezłomności, czuję magnetyzm i działanie nie znanej mi siły spokoju i przyjaźni. Odzywa się O. Hejmo – Ojcze Święty burmistrz i Solidarność z Kamieńska z Honorowym Obywatelstwem. Jan Paweł II odpowiada – no pięknie. Robię mały krok w kierunku papieża , przyklękam, chwytam go za prawą rękę, czuję Jego ciepło i całuję w pierścień. Ten moment wypalił w mojej pamięci, trwałe i niezatarte wspomnienie, które często do mnie powraca. Podnosząc się widzę jak Jan Paweł II kieruje wzrok w moją stronę. Słowa chwytającego mnie za rękę stojącego obok oficjela papieskiego – proszę pana, koniec audiencji, Ojciec Święty jest zmęczony – uwalniają mnie z tej niezwykłej czasoprzestrzeni, spotkanie trwało zaledwie kilka chwil, a ja odniosłem wrażenie że trwało bardzo długo. Odchodzę na bok, widzę jak inni z naszej delegacji podążają za mną, patrzę jeszcze przez chwilę na papieża i znów zatapiam się w myślach, nie szukałem kontaktu bezpośredniego z Janem Pawłem II, ale zawsze wiedziałem, że to się stanie i stało się. Jan Paweł II wstaje i udaje się do stojącego obok samochodu, odprowadzam go wzrokiem, patrzę jak odjeżdża, zostawiam medal na stole z darami. Ze spokojem wracam do naszych pielgrzymów, ten spokój towarzyszy mi do dziś i wiem, że będzie ze mną zawsze.

Pisząc te słowa na prośbę mojego przyjaciela Ryszarda Zawadowskiego, pomyślałem o tych radnych z Dąbrowic, o ich pięknym apelu, mam nadzieję że poznam tych ludzi na pewnej uroczystości poświęconej niezwykłemu papieżowi Polakowi Janowi Pawłowi II.




Grzegorz Turlejski